Łysina na zimowo
Styczeń w tym roku mamy naprawdę ciepły. Nawet jeżeli o wiele bardziej od zimy lubię ciepłe pory roku, to uwielbiam pełnię zimy. Zaspy, gruba pokrywa śnieżna, drzewa niczym chochoły zawalone śniegiem, lód na ciekach wodnych – to są moje klimaty o tej porze roku.
Łysina tym razem była gwarancją śniegu
Niestety, obecnie w dolinach prędzej znajduję ślady przedwiośnia, a wysoko w górach jest biało, ale i tak daleko do tej właściwej pełni zimy. Zarówno dla Aldony, jak i dla mnie, zdecydowanie lepszym jest spacerowanie w słońcu po śniegu niż po jakimś błocie. Nadarzyła się okazja, bo chcieliśmy dzisiaj wybiegać Shadowa. Goldeny uwielbiają śnieg, więc też chcieliśmy jemu sprawić odrobinę radości. Była szybka „rozkmina” gdzie znajdziemy przyjemne do spacerowania ośnieżone stoki lub grzbiety i to najlepiej z południową ekspozycją żeby wykorzystać słońce. Zrodził się pomysł wypadu do Łysiny. 🙂 Tak też się stało.
Łysina to miejsce bardzo widokowe
Zrobiliśmy sobie zatem ponadgodzinny spacer po grzbiecie nad Łysiną (wioska w powiecie żywieckim) w okolicy Ściszków Gronia (775 m n.p.m) w Beskidzie Małym. Widoki były naprawdę udane. Mogliśmy podziwiać Beskid Żywiecki z Babią Górą (1725 m n.p.m.), Pilskiem (1557 m n.p.m.), Romanką (1366 m n.p.m.) oraz Workiem Raczańskim w tle. Obok Babiej Góry zza beskidzkich grzbietów widoczne były niektóre tatrzańskie szczyty. Pięknie również się prezentowały mgły przetaczające się przez grzbiety Worka Raczańskiego.
Skały „Zamczysko” i taras widokowy „Domków pod Biegunem”
Ściszków Groń oprócz pięknych i dalekich krajobrazów ma do zaoferowania jeszcze jedną atrakcję. Jest nią objęty ochroną kompleks skał „Zamczysko” posiadający także jaskinie. Pokręciliśmy się po Zamczysku ładnych kilkanaście/kilkadziesiąt minut. Oboje z Aldoną uwielbiamy podziwianie piękna przyrody nieożywionej. Geologami nie jesteśmy, ale wykorzystując naszą podstawową wiedzę staramy się niejednokrotnie odczytywać co ma nam do powiedzenia niema kronika Beskidów w postaci skał. 😉 Od pewnego czasu Łysina jest miejscowością, w której jak grzyby po deszczu rosną domki letniskowe oraz całoroczne domki na wynajem. Z uporem maniaka powtarzam, że Łysina miała szczęście, ponieważ wśród inwestorów ma rodzinę Biegunów. „Domki pod Biegunem” to domki na wynajem, przy których znajduje się ogólnodostępny taras widokowy. Ta niewielkich rozmiarów wieża widokowa pozwala z jednego miejsca podziwiać wspaniałą panoramę od Beskidu Śląskiego przez Beskid Żywiecki po Beskid Makowski. To jest prywatna inicjatywa, którą w pełni popieram. Chciałbym, żeby w moim regionie było więcej takich miejsc. 🙂